To pierwszy płaszczyk, jaki skonstruowałam i uszyłam w ogóle. Pomyślałam o prostej konstrukcji z szalowym kołnierzem, trochę szlafrokowej. Sama noszę takie rzeczy i nawet miałam podjąć próbę uszycia sobie tego typu płaszcza. Wyszło inaczej i bardzo się cieszę, że ten pierwszy płaszcz przyda się wspaniałej pannie młodej.
Płaszcz jest z flauszu, bez podszewki, wykończony atłasową lamówką (też pierwszy raz jej używałam), zapinany na haftkę, z tyłu ma nietypową zaszewkę. Zdjęcia są robocze, przed prasowaniem, a ja, tak, szyję czarną nicią. Bo najpierw powstał, także pierwszy raz to zrobiłam, próbny model płaszcza wykrojony na oko z polaru ;)
Dodałam zdjęcia Poli w jej sukience i niewykończonym jeszcze płaszczu :)
Płaszcz na tak szczególną okazję to wyższa szkoła jazdy. Doskonale sobie poradziłaś z tym wyzwaniem, i jeszcze z tyłu zrobiłaś go bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMiałam stresu trochę, bo to rzeczywiście okazja wyjątkowa i nie dla siebie szycie, a materiał jasny i mało doświadczenia, ale nie dopuściłam możliwości, że się nie uda :) heh 3 razy np wszywałam rękawy, ale w końcu wymyśliłam, z tyłem też kombinowałam, jak go ułożyć, no i jak na pierwszy raz jestem całkiem zadowolona a Pola przede wszystkim :)
UsuńWow! Podziwiam! Cudo nie płaszczyk! Gratuluję :-) Jesteś MEGA ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)) bardzo się cieszę z takich wyzwań, kiedy mam wolną rękę, bo mogę się rozwijać i robić rzeczy, które mi się podobają :)
UsuńO! Zdjęcia z sukienką ślubną - no szał po prostu! :-) Ale w sumie i po ślubie Pola będzie mogła go nosić jako fajny fraczek :-)
UsuńCzekam teraz niecierpliwie, jak będzie się prezentowała w całej stylizacji :) czemu nie, w końcu to nie taftowe bolerko :D
UsuńŚliczny i jestem ciekawa jak się będzie prezentował razem z sukienką.
OdpowiedzUsuńDodałam poglądowe zdjęcia z sukienką ze środkowego etapu szycia. Pola - smukła wysoka, będzie piękną panna młodą :) Dziękuję :)
UsuńPięknie Ci wyszedł, powinnaś być z siebie dumna! Zrobiłaś sama konstrukcję? Też bym tak chciała ;) Bardzo podoba mi się taki kołnierz, może pokażesz kiedyś jak on wygląda na wykroju? Lamówkę ręcznie podszywałaś czy na maszynie - bo nie widzę ;) Na przyszłej pannie młodej układa się pięknie. Fajna ta cudaczna zaszewka z tyłu. To zdjęcie, na którym siedzisz przy maszynie - wyglądasz ślicznie na nim i w ogóle całe jest bardzo udane :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) tak, zawsze robię sama, tak już mam ;) a potem podążam za tym co wychodzi i stąd np taka zaszewka :D kołnierz jest częścią boku, wykrój tej części wygląda podobnie do niebieskiego płaszcza pokazywanego kiedyś przez Alicję z Love&passion. Trochę się namęczyłam przy zszywaniu szala z tyłem, ale po przestębnowaniu całego karczku fajnie to wyglądało. Lamówkę na maszynie.. z internetu dowiedziałam się, że jest co najmniej 5 metod wszywania, ja wszyłam przy brzegu prawą do prawej, wywinęłam lamówkę i zszyłam całość.
UsuńTo jedno ze zdjęć, które zrobiła mi Pola przy pracy, ja sobie obrobiłam i oto jestem ze swoim bałaganem i w pierwszej sukience, którą uszyłam! :) Dzięki!
Wielkie WOW ! przeciekawy i prześliczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) jak na pierwszy taki to nie jest źle :P
Usuńpięknie się prezentuje i wykrój bardzo udany,oczy cieszy...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam :)
Usuńcudowny płaszcz!
OdpowiedzUsuńDzięki :) teraz nie mam wyjścia i sobie też uszyję. gdyby nie to, że zamówiłam sukno wełniane, które okazało się strasznie sztywne, pewnie byłyby już 2 płaszcze :)
UsuńPasuje idealnie, świetny pomysł:]
OdpowiedzUsuńŚliczny! To cięcie z tyłu jest fantastyczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna, oryginalna ślubna kreacja! Szczery podziw za skonstruowanie TAKIEGO płaszcza!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) cieszę się, że udało się zachować prostotę, ale i dopasowanie do sylwetki, bo często te ubrania ślubne mają przekombinowaną formę i jeszcze są z niepraktycznych sztucznych materiałów.
Usuńjak dla mnie to bardziej wygląda jak frak niż jak szlafrok :D całość świetna a zaszewki na plecach są obłędne !
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na zdjęcia to faktycznie poszło w stronę fraka :) Pola nie chciała paska, żeby nie przełamywać linii kołnierza, który się tak elegancko ułożył, no i przód krótszy zrobiłam, żeby okrycie nie wyglądało topornie do długiej sukni, zaszewka zrobiła resztę i jest szlafroko-frak :D
UsuńŁał ! świetny płaszczyk, bardzo ladnie pasuje do sukni!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawa ta zaszewka, a całość z sukienką wygląda super.
OdpowiedzUsuńByłam na ślubie i w całej stylizacji Pola wyglądała wspaniale, ulżyło mi trochę :) dzięki :)
Usuńnadrabiam zaległości:) nie było mnie tu trochę czasu a tu takie cuda:) płaszczyk jest boski nie tylko na ślub:) chętnie sama bym taki przygarnęła:) cudo:) masz talent:)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńJaaaaki piękny, cudowny wręcz :) Od 2 lat zalega mi w szafie materiał, z którym nie wiedziałam co robić, a który idealnie by się nadał na sweterek o takim kroju... pogniewasz się jak sobie uszyję podobny? (oczywiście tylko i wyłącznie na cele własne, nie komercyjne)
OdpowiedzUsuń